mama w pracy

Powrót mamy do pracy – bez obaw i z uśmiechem na twarzy Mamo!

Czas po narodzinach ukochanego dziecka to dla rodziców okres pełen szczęścia i spełnienia. Każdy nowy dzień to poznawanie się nawzajem – swoich emocji, uczuć i pragnień. Z jednej strony dziecka, a z drugiej rodziców wzajemnie i siebie samych – indywidualnie. Jest to czas rozpoznawania zasięgu swoich sił i ograniczeń. Wszyscy razem zaczynają tworzyć nową, coraz bardziej zorganizowaną drużynę, której zadaniem jest wspólne kroczenie przez życie. Kiedy w takiej sytuacji zdecydować się na powrót do pracy?

Kobiety w Polsce decydują się najczęściej na roczny urlop macierzyński, a obecnie wg statystyk ZUS przebywa na nim ok. 350 tysięcy kobiet. Gdy dobiega jego kres, mamy albo wracają na swoje poprzednie stanowiska, albo szukają nowego zatrudnienia. Wiele z nich zakłada również własną działalność. Pomysł na nią rodzi się nierzadko właśnie w trakcie urlopu macierzyńskiego, a czasami nawet i wcześniej. Powrót do pracy to istotna rzecz dla wielu kobiet. Spora część mam, mimo że czas spędzony z maluszkiem jest dla nich najwspanialszy, chce być aktywna zawodowo. Według danych GUS w ostatnich latach nie ma dużej różnicy pomiędzy procentem pracujących kobiet i mężczyzn w wieku produkcyjnym – ok. 70% kobiet jest aktywnych zawodowo i ok. 78% mężczyzn. Widoczny jest zatem trend, że kobiety coraz rzadziej zostają teraz w domu i są całkowicie zależne od swoich partnerów.

Z jakimi obawami stykają się mamy wracające do pracy?

Mogą przede wszystkim mieć poczucie luki zawodowej. W wielu zawodach nawet kilka miesięcy przerwy to już naprawdę dużo. Szczególnie taka sytuacja ma miejsce w przypadku wysokich pozycji zawodowych i branż, w których bardzo szybko zmieniają się jej realia i wymagania. Powrót do pracy może być więc stresujący.
Przed pójściem na rozmowę kwalifikacyjną rodzice stają też przed dylematem, związanym z opieką nad dzieckiem. Zanim oboje w pełni powrócą do aktywności zawodowej muszą przygotować dla swojego dziecka odpowiednie zaplecze – w postaci żłobka [link do artykułu dlaczego żłobek] czy innej formy opieki. Zarówno mama, jak i tata muszą mieć komfort myśli i wiedzieć, co dzieje się z ich dzieckiem.

Wiele mam boi się też rozłąki z maluchem. Jest to naturalne uczucie, ale z drugiej strony powinny mieć na uwadze to, że ich zachowania rzutują na zachowania dzieci. Płacz i okazywanie smutku w trakcie rozstania z dzieckiem nie będzie miało pozytywnego wpływu chociażby na adaptację w żłobku.

Powrót do pracy – czy naprawdę jest się czego bać?

Rodzice, którzy decydują się na żłobek, jako formę opieki nad dzieckiem w czasie, w którymi oni są w pracy, nie muszą mieć żadnych obaw. Dobrze wybrane miejsce jest dla ich pociechy fantastyczną przestrzenią nie tylko do zabawy, ale i do prawidłowego rozwoju.
Realizujący się zawodowo rodzice, spełniające się mamy i zadowoleni z siebie ojcowie wnoszą do rodziny nowy pozytywny pierwiastek. Radość, która towarzyszy mamom wracającym do pracy może być w łatwy sposób przeniesiona na jej otoczenie – na dom, męża i dziecko. Dzięki temu też maluch szybciej staje się samodzielny, zdobywa nowe doświadczenia, nawiązuje lepszą więź z tatą, który pokazuje mu świat z innej perspektywy.

Co więcej?

Ponadto, jak wspomina w rozmowie z portalem Dzieci są ważne, psycholog Monika Lipowska-Hajduk, „(…) kiedy dziecko będzie widziało, czuło szczęśliwą, spełnioną matkę, będzie spokojniejsze, bardziej zadowolone, a przede wszystkim będziemy uczyć je określonych postaw, szacunku do własnej osoby – a to zaprocentuje w jego dorosłym życiu.”
Zarówno mamy, jak i ojcowie muszą też pamiętać, że ograniczanie swoich kontaktów z innymi ludźmi nie będzie dla nich dobre. W pewnym momencie może pojawić się ich ogromny brak, co niekorzystnie wpłynie na sferę emocjonalną. Zajęcie się dorosłymi, a nie tylko dziecięcymi sprawami, jest ważne i należy być czujnym, żeby nie przegapić tego momentu, kiedy taka potrzeba się pojawia.

Podstawą wszelkich działań związanych z powrotem mamy do pracy jest przede wszystkim akceptacja jej decyzji ze strony rodziny. Wsparcie męża/partnera odgrywa tutaj ogromną rolę. Młode mamy powinny czuć, że ich chęć aktywności zawodowej jest absolutnie prawidłowa i w pełni aprobowana przez ich otoczenie.

Karmiąca mama w parku

Karmienie piersią priorytetem mamy

Amerykańska Akademia Pediatryczna (AAP), prowadząca działalność naukową i edukacyjną rekomenduje, aby dzieci były karmione piersią przesz co najmniej sześć pierwszych miesięcy swojego życia. Prowadzone przez tę organizację badania wykazały, że karmienie piersią wpływa bardzo korzystnie na późniejszy rozwój psychospołeczny i poznawczy dzieci. Podobne badania prowadzono na rodzimym gruncie przez naukowców z Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Wykazano w nich,
że intensywny rozwój struktury istoty białej ośrodkowego układu nerwowego, odgrywającej rolę w procesie uczenia się, lepsze umiejętności językowej, percepcja wizualna i kontrola motoryczna są ściśle związane z karmieniem dzieci mlekiem matki. Obecnie jest ono aktywnie promowane jako optymalny sposób żywienia niemowląt.

A jak w tym wszystkim wygląda pozycja mamy?

Tuż po porodzie mamy są bardzo wrażliwe na wszelkie otaczające je bodźce. Labilność uczuciowa może się nasilać szczególnie jeśli młoda mama jest podatna na wpływy otoczenia i jego „dobre rady”. Bardzo intensywnie bowiem zmienia się w tym czasie jej gospodarka hormonalna i emocje. W 2007 roku Alia Macrina Heise opisała po raz pierwszy bardzo negatywne zjawisko, któremu mogą ulegać mamy karmiące piersią. D-MER, bo o nim mowa (ang. dysphoric milk ejection reflex), to w wolnym tłumaczeniu dysforczyny wypływ mleka. Stan ten charakteryzuje się pojawieniem negatywnych emocji u mamy tuż przed uwolnieniem z piersi mleka i trwa od kilku sekund do najwyżej 2 minut.

Mama odczuwa wtedy strach, jest rozdrażniona, zniechęcona, ma negatywne myśli. Zjawisko to ma podłoże wyłącznie hormonalne i związane jest z działaniem dopaminy. Jest ona odpowiedzialna za odczuwanie przyjemności, a tuż przed karmieniem jej poziom może gwałtownie spaść, powodując wspomniane reakcje. Dla wielu mam D-MER bywa traumatycznym doświadczeniem – obwiniają się i doszukują przyczyn w psychice. Warto jednak pamiętać, że wina nie leży po stronie kobiety – jest to odruch, nad którym nie jest ona w stanie zapanować.

Pomoc kobiecie z D-MER polega przede wszystkim na wsparciu i zrozumieniu ze strony najbliższych. Jeśli nie będzie negatywnie oceniana i ograniczy czynniki stresogenne odruch szybciej i łatwiej zaniknie. Ważne, żeby kobieta miała świadomość tego, że to nie jest jej wina – że zdarza się to nawet najsilniejszym wojowniczkom, walczącym o zdrowie swojego dziecka. W rzadkich sytuacjach, gdy stan zaawansowania D-MER jest wysoki, jedynym skutecznym rozwiązaniem jest leczenie farmakologiczne.

Karmienie piersią – o czym powinna pamiętać mama?

Pierwszą rzeczą, która powinna pojawić się w głowie karmiącej mamy to ogrom korzyści, które z tego płyną. Nie tylko dla dziecka, ale i dla niej samej. Zmniejsza się bowiem ryzyko krwotoków poporodowych, zapobiega otyłości, obniża ryzyko zapadania na raka sutka i jajnika. Dla dziecka z kolei pokarm matki jest idealnym pożywieniem w pierwszych miesiącach życia. Bogaty w wodę, białko, tłuszcze i składniki mineralne stanowi idealne przygotowanie do późniejszego podawania pokarmów stałych. Dzięki mleku matki dziecko nabiera również odporności i jest mniej podatne na choroby. To tak naprawdę kropla w morzu zalet, które niesie ze sobą karmienie piersią, a każde badania naukowe pokazują ich coraz więcej.

Jak powinna zachowywać się karmiąca mama?

Mamy karmiące piersią powinny przede wszystkim pamiętać o zachowaniu spokoju w trakcie tej czynności. Pomaga w tym w sposób naturalny prolaktyna, która wydziela się w trakcie karmienia i nastraja kobietę łagodnie wobec dziecka. Kontakt mamy z maluszkiem jest wówczas unikalny, czuły i bardzo bliski. Radość i satysfakcja, które są efektem tego procesu sprawiają, że mamy lepiej znoszą trudy macierzyństwa. Mają też lepsze podejście wychowawcze, a przede wszystkim nawiązują najpiękniejszą i najtrwalszą więź z dzieckiem. Do tego – spokojna mama to spokojne dziecko. Jeśli bywa rozdrażnione czy napięte, bardzo często karmienie jest najlepszym sposobem na zaniechanie wszystkim negatywnym emocjom pociechy.

Podsumowanie – mama a karmienie piersią

Wniosek płynący z tych rozważań jest taki, że mamy, dla których karmienie piersią jest ważne i chcą dzięki temu wpływać na pozytywny rozwój swojego dziecka, powinny uczynić z tego priorytet. Zrobić wszystko co w ich mocy, aby karmić. Pod względem emocjonalnym, fizycznym i społecznym.

Źródła:
Breastfeeding and the Use of Human Milk; Pediatrics 2012;129;e827; DOI: 10.1542/peds.2011-3552 originally published online February 27, 2012;
Omówienie CNoL, Magdalena Nehring-Gugulska
www.d-mer.org
Warto karmić piersią, Magdalena Nehring-Gugulska

kolorowe kredki

Postrzeganie kolorów przez dziecko

Wzrok jest jednym z najważniejszych zmysłów człowieka – począwszy od narodzin aż do późnej starości. To dzięki niemu możliwe jest wizualne poznawanie świata, orientacja w przestrzeni, obserwacja zachowań oraz wiele innych, niezbędnych do życia czynności. Wszelkie niedobory w tym zakresie zaburzają odbiór rzeczywistości i mogą negatywnie wpływać na rozwój fizyczny, psychiczny i społeczny człowieka. Jednym z aspektów działania zmysłu wzroku jest postrzeganie kolorów. Od momentu narodzin proces ten przebiega wieloetapowo i na każdym z nich dziecko zdobywa nowe predyspozycje.

Po urodzeniu

Kiedy dziecko przychodzi na świat, jego zmysł wzroku jest bardzo ograniczony – można nawet pokusić się o stwierdzenie, że działa najgorzej ze wszystkich pozostałych. Zaraz po urodzeniu noworodki dostrzegają jedynie światło i mrok. Obraz jest zamazany – lepiej widoczne są jego krawędzie niż środkowa część, która zaczyna nabierać ostrości dopiero w późniejszym czasie. Zasięg wzroku dziecka wynosi w tym momencie ok. 20-30 cm, a dalej oddalone przedmioty można porównać do widzenia „jak za mgłą” przez dorosłego człowieka. Podłoże tego zjawiska tkwi w rozwoju mózgu, który na tym etapie nie jest jeszcze w stanie rozpoznawać, przetwarzać i analizować obrazów.

Postrzeganie zaledwie dwóch barw dynamicznie się zmienia i już pod koniec pierwszego miesiąca życia, na początku drugiego, dziecko jest w stanie rejestrować inne barwy. Potrafi choć na moment skupić wzrok na przedmiocie w kolorze żółtym, pomarańczowym, czerwonym czy niebieskim – dominują zatem odcienie żywe i intensywne. Pod koniec drugiego miesiąca odróżnia kolor żółty od zielonego, a jeszcze później żółty od czerwonego. Dodatkowo, na tym etapie rozwoju maluch zaczyna dostrzegać rysy twarzy osób, które się nad nim pochylają. Pojawia się też widzenie stereoskopowe, czyli zdolność obu oczu do równoczesnego widzenia tego samego.

Postrzeganie kolorów od trzeciego miesiąca

Trzeci, czwarty i piąty miesiąc życia dziecka to czas bardzo intensywnego wzrostu umiejętności dostrzegania barw. Do tego, z każdym miesiącem zwiększa się również ostrość wzroku dziecka. Zbliża się do ostrości widzenia człowieka dorosłego dopiero około 12 miesiąca. Pod koniec czwartego miesiąca dziecko zaczyna być wrażliwe na odcienie szarości, barwy pastelowe i złamane. Zdecydowanie bardziej interesuje się barwą żółtą i czerwoną niż na przykład zieloną czy niebieską. Na tym etapie również niemowlę zaczyna dostrzegać rysy twarzy mamy i taty, rejestruje je i zapamiętuje. Uwagę dziecka przyciągają skomplikowane kształty i silnie skontrastowane powierzchnie.

Dalszy rozwój umiejętności postrzegania barw przypada na miesiące od 6. do 12. W tym czasie dziecko rozróżnia coraz większą gamę kolorów, zaczyna również mieć tendencję do obierania swoich ulubionych. Wtedy chętniej bawi się zabawkami w danym odcieniu, a jego uwagę przyciągają przedmioty w takim kolorze. Pod koniec pierwszego roku życia dziecko osiąga poziom postrzegania świata trójwymiarowo i w pełnej palecie barw.

postrzeganie kolorów

O czym należy pamiętać chcąc dbać o prawidłowy rozwój wzroku dziecka oraz dobre postrzeganie kolorów?

Poznawanie nowych barw oraz zdobywanie sprawności wzrokowej jest ściśle związane z dostarczaniem przez rodziców odpowiedniej ilości i rodzaju bodźców. Niezwykle istotne jest dopasowanie kolorów oraz wielkości przedmiotów i stopniowanie ich trudności w zależności od etapu rozwoju. Niekorzystne będzie zbyt duże bodźcowanie – dziecko może poczuć się zdezorientowane. Wyważone i racjonalne stosowanie stymulantów ma znacznie większe korzyści.