Rozwijające się dziecko codziennie uczy się nowych rzeczy. Nawet niemowlak jest zainteresowany otaczającym go światem i z zaciekawieniem rozgląda się dookoła, chcąc wszystkiego dotknąć. Już pierwszy krok, samodzielne siadanie, czy chwytanie za butelkę można uważać za kroki do samodzielności. Z czasem dzieci coraz bardziej uniezależniają się od rodziców i jest to całkowicie naturalne.
Nie zawsze warto pomagać – pierwsze kroki do samodzielności dziecko wykona samo
Rodzice powinni zdawać sobie sprawę, że wyręczanie dziecka we wszystkim nie pomoże mu w zdobywaniu nowych zdolności i może utrudnić sprawny rozwój. Należy pamiętać, że maluch nie rodzi się ze wszystkimi umiejętnościami i potrzebuje czasu, aby się ich nauczyć. Dlatego warto uzbroić się w cierpliwość i być wyrozumiałym, jeśli czynność, którą dorośli wykonują w kilka sekund, dziecku zajmuje kilkanaście minut.
Istotne jest też akceptowanie niedociągnięć i niedoskonałości w tym, co robią dzieci. Maluch nie ma tak rozwiniętych zdolności manualnych, jak dorosły, ale warto pozwolić mu na samodzielność. Niech sam zdecyduje, w jaki sposób coś zrobi, nawet jeśli zniszczy, pobrudzi lub zajmie mu to mnóstwo czasu.
Zaufanie i cierpliwość
Nie powinno się podważać wszystkich decyzji podejmowanych przez dziecko. Nawet jeśli wiadomo, że można coś wykonać o wiele łatwiej innym sposobem, warto zaufać maluchowi. Być może w trakcie wykonywania zadania, wpadnie na pomysł jak zrobić to inaczej. Jeśli nie, doceń jego chęci. Nie jest ważne, że założył bluzkę odwrotnie, ale fakt, że zrobił to sam.
Zwróć uwagę na treści przekazywane dziecku. Jeśli pociecha wciąż słyszy: „Daj, ja to zrobię, bo zniszczysz!, To zbyt trudne dla takich małych dzieci jak Ty!”, nie będzie miała motywacji do uczenia się nowych rzeczy i doskonalenia umiejętności.
Już dwulatki i trzylatki mogą być angażowane w prace domowe. Jako pierwsze kroki do samodzielności możemy uznać odkładanie zabawek na półkę lub do kosza. Wkładanie ubrań do pralki, czy pomoc w zakupach, to tylko nieliczne z prac, jakie mogą wykonywać tak małe dzieci. Nawet jeśli ich zaangażowanie powoduje więcej zamieszania, niż chcieliby rodzice, pociechy nie powinny słyszeć, że przeszkadzają. To, co robią, z pewnością jest szczytem ich aktualnych możliwości.
W żłobkach dzieci zdobywają wiele nowych umiejętności. Ważne, aby placówka, do której uczęszczają, pozwalała im na rozwój w ich indywidualnym tempie. Kameralne żłobki BeBaby, to miejsce, gdzie kadra pracuje w oparciu o metodę Porozumienia Bez Przemocy (NVC – NonViolent Communication). Dzięki temu każdy maluch ma szansę na indywidualne podejście opiekunów oraz naukę poznawania swoich potrzeb.