Masaż niemowląt

Rola masażu we wspieraniu rozwoju i budowaniu więzi. Część 2: dzieci w wieku poniemowlęcym

O masażu niemowląt słyszy wielu rodziców. Część z nich dowiaduje się o nich jeszcze w szkołach rodzenia, część już na oddziałach porodowych lub pediatrycznych. Jednakże niewielu opiekunów stosuje masaż u dzieci nieco starszych – tych, które już wyszły z wieku niemowlęcego. W natłoku codziennych obowiązków jest to zrozumiałe. Jednakże warto zastanowić się, czy taka forma bliskości, relaksacji i zarazem zabawy z dzieckiem nie może zostać wprowadzona do codziennych rytuałów.

Jak dotyk wpływa na dziecko?

Wpływ dotyku i masażu na rozwój małych dzieci jest nie do przecenienia. Liczne badania wykazały, że maluszki, które są dotykane i masowane nie tylko lepiej rozwijają się ruchowo czy sensorycznie, ale również są bardziej odporne i łatwiej się uczą [1, 2, 3]. Rodzice, którzy wykonywali masaż u niemowląt nie muszą tak naprawdę wiele zmieniać w technice wykonywania tych czynności u dzieci starszych. Warto jednak zwrócić uwagę, że dzieci starsze, które są już bardziej ruchliwe, mobilne, sprawniejsze, ale też bardziej samodzielne mogą w wielu przypadkach „pomóc” rodzicom w przeprowadzanym przez nich masażu.

Urozmaicenie masażu

Poza typowym gładzeniem, głaskaniem i muskaniem dłońmi opiekuna u dzieci starszych można wprowadzić również różne akcesoria. Nie tylko bardzo dobrze wpłyną na rozwój i percepcję dziecka, ale również – będą dla niego bardziej atrakcyjne. Takimi akcesoriami mogą być specjalne, gumowe piłeczki „kolczatki”, gotowe, drewniane akcesoria do masażu w kształcie kuleczek, nieregularnych kształtów, zębatek itp. Poza typowym masowaniem ciała dziecka – czy to z pomocą dłoni, czy dodatkowych akcesoriów – warto również stosować masaż będący jednocześnie zabawą pobudzającą sensorycznie. Przykładem wyposażenia, które można prosto wykonać na potrzeby masażu stóp i dłoni dziecka może być miska z nieugotowaną fasolą lub z kasztanami. Dziecko włada rączki lub nóżki do tego typu miski i doświadcza nie tylko przyjemnych doznań, ale również stymulacji sensorycznej [4].

masaż

Masaż jako zabawa integrująca

Warto również pamiętać, że masaż u dziecka w wieku poniemowlęcym może być również świetną zabawą integrującą z rówieśnikami. Dzieci uczęszczające do żłobka, przedszkola albo do klubów malucha mogą wzajemnie wykonywać sobie masaż, który jest zarazem elementem rozrywki. Przykładową formą zastosowania takiego masażu jest poproszenie dzieci, by połączyły się w pary w taki sposób. Jedno z dzieci (palcem albo zamkniętym pisakiem) drugiemu na plecach ulubionego bohatera bajki, jakąś scenkę lub literkę. Taka zabawa może być przyjemnym doznaniem, a dodatkowo można ją wzbogacić zachęcając dzieci do zgadywania odczuwanych kształtów. Innym pomysłem jest pokazywanie dzieciom kształtów abstrakcyjnych, na przykład szlaczków, fal, kółek itp. Następnie poproszenie ich żeby takie same figury spróbowały narysować na plecach kolegi lub koleżanki. Po przeprowadzeniu zabawy, dzieci zamieniają się rolami [5].

Czy masaż daje efekty?

Wielu opiekunów mogłoby zastanawiać się, czy przy takim deficycie czasu, jakiego obecnie doświadczamy warto wykonywać u dzieci masaże; czy ich efekty są współmierne do nakładu pracy i czasu. Liczne badania dowodzą, że tak. Masaż jest bardzo zalecany u dzieci nadpobudliwych albo bardzo energicznych, a także takich, które są bardzo emocjonalne i często mają problemy z wyrażeniem lub poprawnym opisaniem swoich uczuć. Ponadto, masaż poprawia wentylację dziecka, usprawnia funkcjonowanie układu odpornościowego, poprawia przemianę materii, wspomaga trawienie, zapobiega zaparciom, rozluźnia mięśnie (na przykład, przy bólu brzuszka) [6].

Ponadto, masaż sprzyja prawidłowemu napięciu mięśniowemu. Dotyczy to zarówno dzieci mających problemy z nadmiernym pobudzeniem mięśniowym, jak i u tych, które są predysponowane do opóźnienia rozwoju. Tym samym, masaż może uzupełniać rehabilitację medyczną, ale nie oznacza to, że zaleca się go tylko u dzieci, które wykazują jakieś problemy rozwojowe lub są do nich predysponowane. Przeciwnie, masaż zalecany jest niemal bez jakichkolwiek przeciwwskazań i może stanowić bardzo przyjemny element dnia. Co więcej, jeśli rodzic i dziecko praktykowali masowanie od wielu niemowlęcego, masaż może bardzo ułatwić maluchowi przestawienie się z trybu wysokiej, dziennej aktywności do trybu wyciszenia i senności, który poprzedza pójście do łóżeczka [6].

Co masaż daje dorosłym?

Warto podkreślić, że masaż dziecka przynosi pozytywne korzyści nie tylko dziecku, ale również opiekunowi. Badania wykazują, że rodzice, którzy wykonują u swoich dzieci masaż czują się pewniej jako opiekunowie, mają lepszą wiarę w swoje umiejętności opiekuńcze i wychowawcze, a także lepiej potrafią rozpoznać potrzeby dziecka. Dodatkowym atutem przeprowadzania u dzieci masażu jest uspokajający efekt, który odnosi się również do rodziców. Warto również podkreślić, że dzieci i rodzice, których łączą chwile wspólnego masażu łatwiej nawiązują ze sobą więź emocjonalną [6].

Masaż Shantala: sprawdź, dlaczego warto masować zdrowe dzieci

Przeciwskazania do masażu

Czy są jednak jakieś przeciwwskazania do wykonywania u dziecka masażu? Jest ich bardzo niewiele. Po pierwsze, choć masaż pomaga dzieciom się uspokoić, nie należy go wykonywać u dzieci, które są w danym momencie bardzo aktywne i wokół których obecnie bardzo wiele się dzieje. Przykładowo, gdy dziecko jest w trakcie zabawy z rówieśnikami, gdy w domu są goście lub gdy w otoczeniu są obecne inne silnie pobudzające bodźce nie należy nakłaniać dziecko, by na siłę się uspokoiło i zrelaksowało. Lepiej poczekać do godzin popołudniowych lub wieczornych, przygasić światła, włączyć spokojną muzykę i stworzyć wokół tego wydarzenia relaksującą atmosferę.

Po drugie, warto mieć na uwadze, że wykonywanie masażu u dziecka chorującego powinno być poprzedzone konsultacją z lekarzem. Przykładowo, nie należy wykonywać masażu u dziecka, które właśnie gorączkuje, ponieważ trudno będzie mu zapewnić odpowiedni komfort termiczny, a ponadto – dziecko może być za słabe, by czerpać przyjemność z masażu. Podobnie, należy unikać wykonywania masażu w sytuacjach, w których dziecko może czuć się obolałe, na przykład przy grypie, ale także po stłuczeniach i innych podobnych obrażeniach.

Bibliografia

  1. Zagórska, B. (2013). Znaczenie dotyku we wspomaganiu rozwoju dziecka oraz jego zastosowanie w wybranych rodzajach terapii. Kultura i Wychowanie, 5, 179-192.
  2. Augustyniuk, K., Jurczak, A., Grochans, E., Ćwiek, D., & Kiepura, E. (2015). Sposoby komunikowania się matki i dziecka po porodzie. Przegląd Naukowo-Metodyczny, 3/2015 (28), 213-240.
  3. Paczkowska, A., & Szmalec, J. (2014). Rola dotyku w rozwoju małego dziecka–masaż jako najstarsza i najdoskonalsza forma komunikowania się z dzieckiem. Hygeia Public Health, 15-18.
  4. Kapica, M. (2010). Integracja sensoryczna. ZSS w Kadłubie: 1-5.
  5. Dziduch A., Grodzka A. (). Zajęcia warsztatowe „Trening Umiejętności Poznawczych i Społecznych”. Być zdolnym – wspierać zdolnych: 71-103.
  6. Hartman A. (2008). Metoda Shantali–włączmy rodzica w proces rehabilitacji i optymalnej pielęgnacji dziecka! Wielkopolska Izba Lekarska, 12: 18.
Masaż niemowląt

Rola masażu we wspieraniu rozwoju i budowaniu więzi. Część 1: niemowlęta

Rola dotyku

Dotyk jest pierwszym zmysłem, jaki rozwija się u dziecka jeszcze w łonie matki. W pierwszych chwilach po porodzie pozostaje on nadal najważniejszym ze wszystkich zmysłów. Dotyk nie tylko zapewnia dziecku poczucie bezpieczeństwa, ale również wpływa na stymulowanie jego rozwoju. Służy także jako bardzo ważne narzędzie komunikacyjne. Maluszek w pierwszych tygodniach po porodzie nie potrafi sprawnie ocenić położenia swojego ciała – zarówno poszczególnych jego części względem siebie, jak i całego ciała w odniesieniu do otoczenia. Dlatego dotyk opiekuna (u noworodków – szczególnie mamy, której dotyk i zapach dziecko pamięta z życia płodowego) jest tak bardzo istotny w jego rozwoju [1]. formą dotyku może być masaż.

Rola dotyku w rozwoju malucha jest tak znaczna również dlatego, że zmysł ten jest skorelowany z kilkoma odruchami, z jakimi noworodek przychodzi na świat. Poza znanym powszechnie odruchem ssania, dziecko posiada również tak zwany odruch przywierania. Polega on na tym, że maluszek, który doświadcza kontaktu z opiekunem, stara się go jakby uchwycić, przytrzymać i przywrzeć do niego całą powierzchnią ciała. Taka reakcja związana jest również z odruchem Moro, w którym – po zadziałaniu gwałtownego bodźca dziecko rozrzuca na boki rączki i nóżki, jednak reakcja ta ustępuje gdy zostanie przytulone i ukojone [1].

Formy dotyku

Dorosłej osobie trudno sobie wyobrazić, jak małą świadomość własnego ciała i położenia ma noworodek, jednak należy pamiętać, że u tak małych dzieci układ nerwowy nie jest jeszcze w pełni rozwinięty i bardzo wskazane jest wspomaganie maluszka w tym rozwoju [2, 3]. Poza kangurowaniem, przytulaniem i kołysaniem dziecka warto wprowadzać już od pierwszych dni jego życia masaż, jako wspaniałą formę relaksacji, stymulowania rozwoju, ale też doskonałą okazję do nawiązywania więzi pomiędzy noworodkiem a jego opiekunem [2]. Warto zauważyć, że taka forma spędzania czasu może być relaksująca nie tylko dla dziecka, ale również dla jego opiekuna. W takim razie – jak należy przeprowadzać masaż?

Jak należy przeprowadzić masaż?

Z jednej strony właściwe, delikatne dotykanie dziecka jest kwestią instynktowną. Teoretycznie mama lub tata nie potrzebuje specjalnego przeszkolenia by dobrze masować swoje dziecko. Jednak warto zwrócić uwagę na kilka wskazówek, które mogą ułatwić przeprowadzenie tej miłej czynności oraz uatrakcyjnić jej przebieg.

Bardzo istotnym aspektem masażu jest dobranie właściwych warunków i okoliczności. Nie należy masować maluszka gdy jest głodny, zdenerwowany, gdy ma pełną pieluszkę, kolkę lub gdy dookoła dużo się dzieje. Warto wybrać popołudniową lub wieczorną porę dnia – bardzo dobrym pomysłem jest przeprowadzenie masażu po wieczornej kąpieli. Pomieszczenie, w którym wykonamy masaż powinno być ciepłe i pozbawione jakichkolwiek przeciągów. W przeciwnym razie maluszek może mieć problemy ze zrelaksowaniem się. Warto zadbać o lekko przygaszone światła, a nawet miłą muzykę, którą można zastąpić czułym szeptem lub własnymi kołysankami.

Choć nie jest to konieczne, warto do masażu wykorzystać oliwkę. Uprzyjemni dziecku doznania, a także spełni funkcje pielęgnacyjną, zwłaszcza jeśli masaż przeprowadzamy po kąpieli. Przed przystąpieniem do masażu należy maluszka delikatnie położyć na pleckach – na miłym w dotyku ręczniku, pieluszce lub kocyku. Przemawiając do niego łagodnie i utrzymując kontakt wzrokowy należy nabrać w zagłębienie dłoni nieco oliwki, a następnie rozgrzać ją w rękach. Masaż najlepiej zacząć od klatki piersiowej, następnie przejść na rączki, brzuszek, nóżki, buzię i główkę. Na koniec warto delikatnie obrócić dziecko na brzuszek i zakończyć masaż dotykając tylnych okolic ciała.

Masaż klatki piersiowej

Masaż klatki piersiowej warto rozpocząć od położenia obu dłoni po środku – na wysokości płuc dziecka. Następnie należy przesuwać delikatnie dłonie od środka klatki piersiowej ku bocznym stronom. Ruch powinien być powolny, a dotyk delikatny, ale nie łaskoczący – należy obserwować reakcję maluszka, ponieważ dzieci mogą cechować się różnorodną percepcją i potrzebują doznań o różnorodnej intensywności [4].

Po wykonaniu kilku-kilkunastu powtórzeń głaskania klatki piersiowej warto przejść do tak zwanego głaskania skrzyżnego. W tym celu należy położyć dłoń na prawym biodrze dziecka i delikatnie poprowadzić ruch głaskania na skos – ku lewemu barkowi. Po wykonaniu takiego ruchu należy zmienić strony: głaskać od lewego biodra ku prawemu barkowi. Takich naprzemiennych powtórzeń warto wykonać kilka-kilkanaście [4].

Masaż rączek

Następnie warto przejść do masażu rączek. W tym celu należy uchwycić jedną z nich obojgiem dłoni – jedna dłoń nad drugą i przeprowadzić głaskanie przeciwstawne. Ruch ten jest podobny do odkręcania słoika. Po wykonaniu tego ruchu należy przejść do drugiej rączki i wykonać na każdej z nich kilka-kilkanaście powtórzeń. Należy pamiętać, by nie pomijać dłoni – na nich warto wykonywać tak zwane ćwiczenie „ściągania pierścionków”, czyli delikatne gładzenie paluszków w kierunku od ich podstawy do koniuszków [4].

Masaż brzuszka

Bardzo istotnym elementem masażu jest głaskanie brzuszka. U noworodków, a nawet u starszych niemowląt mogą pojawiać się bóle brzuszka, kolki, zaparcia albo niestrawność. Delikatny masaż może im pomóc w tych przypadłościach. W tym celu warto położyć całą dłoń po prawej stronie brzuszka dziecka i wykonać ruch, który przypomina odwróconą literę „U”. taki kierunek ruchu odpowiada przebiegowi jelita grubego, dlatego ułatwia wypróżnianie i zapobiega kolkom [4].

Masaż nóg

Po masażu brzuszka należy przejść do nóżek, na których warto wykonać ruchy analogiczne do tych, które wykonano przy rączkach dziecka. Następnie warto wykonać delikatny masaż buźki – poprzez położenie dłoni w taki sposób, by oczy, nos i usta znajdowały się pomiędzy nimi. Wykonywany tu ruch kieruje dłonie od środka ku bokom. Ostatnim etapem masażu jest głaskanie plecków i pupy obojgiem dłoni – w taki sposób, że ruch prowadzony jest naprzemiennie – kiedy jedna ręka głaska ku stronie lewej dziecka, druga – ku stronie prawej.

Zakończenie masażu

Po zakończeniu masażu należy maluszka ubrać w pieluszkę i ubranka oraz przytulić [4]. Warto podkreślić, że taki masaż może być wykonywany nie tylko u noworodków, ale również u starszych niemowląt. Warto taką praktykę realizować, ponieważ może się ona stać bardzo przyjemnym elementem codziennego rytuału. Docenią go również starsze niemowlęta, które potrafią już zapamiętać, że pewna sekwencja działań prowadzi do pewnych następstw. Na przykład, że kąpiel i masaż poprzedzają pójście do łóżeczka i sen.

Bibliografia

  1. Augustyniuk, K., Jurczak, A., Grochans, E., Ćwiek, D., & Kiepura, E. (2015). Sposoby komunikowania się matki i dziecka po porodzie. Przegląd Naukowo-Metodyczny, 3/2015 (28), 213-240.
  2. Paczkowska, A., & Szmalec, J. (2014). Rola dotyku w rozwoju małego dziecka–masaż jako najstarsza i najdoskonalsza forma komunikowania się z dzieckiem. Hygeia Public Health, 15-18.
  3. Zagórska, B. (2013). Znaczenie dotyku we wspomaganiu rozwoju dziecka oraz jego zastosowanie w wybranych rodzajach terapii. Kultura i Wychowanie, 5, 179-192.
  4. Wilk, I. (2015). Masaż Shantala–charakterystyka i sposób wykonania. Prace poglądowe. Katedra Fizjoterapii i Terapii Zajęciowej Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu. Puls Uczelni: 31-36.
twarz niemowlaka z palcem w ustach

Logopeda – dlaczego warto go odwiedzić już w pierwszych miesiącach życia dziecka?

W pierwszych miesiącach życia rozwój języka, gardła i całego aparatu mowy odbywa się z bardzo dużą intensywnością. Chociaż na podstawie zewnętrznych oznak można by sądzić, że mowa jeszcze przez długi czas pozostanie na niezaawansowanym poziomie. U kilkumiesięcznych dzieci pobieranie pokarmu, głużenie, gaworzenie, oddychanie i percepcja świata są czynnościami bardzo zbliżonymi do siebie. Dlaczego? Właśnie z tego powodu, że wszystkie one realizowane są za pomocą ust, języka, policzków, gardła, podniebienia i (wydawanie odgłosów) – za pomocą krtani. Przygotowują dziecko do mówienia, a pomóc w tym może również logopeda.

Pierwsze miesiące życia

Noworodki przychodzą na świat z wykształconym odruchem ssania, jednak nie oznacza to, że potrafią skutecznie ssać pierś czy smoczek. Podobnie jak wszystkich czynności w życiu, tak i tej muszą się nauczyć dzięki właściwemu treningowi i praktyce. Mięśnie odpowiedzialne za ssanie i połykanie muszą się rozwinąć. Nie tylko po to, aby maluszek mógł pobierać skutecznie pokarm, ale również dlatego, aby w przyszłości poprawnie posługiwać się aparatem mowy oraz poznawać otaczający do świat. W pierwszych miesiącach życia dziecko nie bez powodu wkłada wszystko do buzi. Percepcja realizowana dzięki ustom, językowi i wnętrzu jamy ustnej jest jednym z podstawowych działań sensorycznych. To dzięki niemu maluszek poznaje fakturę, twardość, strukturę, smak i zapach otaczających go przedmiotów.

Przygotowanie dziecka do mówienia

Widać więc, że prawidłowy rozwój aparatu mowy oraz mięśni jamy ustnej warunkuje rozwój bardzo wielu kluczowych w życiu dziecka czynności. Co więcej, okazuje się, że wśród wymienionych czynności istnieją bardzo ważne powiązania. Przykładowo, rozwój mowy dziecka przebiega szybciej, łatwiej i sprawniej, jeśli na wcześniejszych etapach życia odpowiednio dobrze ćwiczyło ono mięśnie odpowiedzialne za ssanie i połykanie. Z tego powodu wskazane jest karmienie piersią. Pobieranie pokarmu z sutka jest dla dziecka większym wysiłkiem (a zatem i lepszym treningiem) niż gdy ssie smoczek butelki. Po drugie, nie zaleca się by dziecko długo korzystało ze smoczka uspokajającego. Nie sprzyja on prawidłowemu rozwojowi mięśni, które w przyszłości będą przez dziecko wykorzystywane do mówienia.

Również wprowadzenie pokarmów stałych (początkowo gładkich papek, stopniowo papek i pulp z grudkami, aż w końcu małych, miękkich kawałków) na odpowiednim etapie sprzyja rozwojowi mięśni żucia, przełykania, a także pozwala dziecku nauczyć się, w jaki sposób poprawnie i bezpiecznie połączyć połykanie i oddychanie. Wszystkie te czynności będą kluczowe w kształtowaniu się mowy dziecka na kolejnych etapach rozwoju.

Logopeda – dlaczego warto wcześnie go odwiedzić?

Z powyższego opisu mogłoby wynikać, że jeśli rodzic postępuje z dzieckiem właściwie, nie ma potrzeby by zdecydować się na wizytę u logopedy z kilkumiesięcznym maluszkiem. Okazuje się jednak, że warto na tak wczesnym etapie udać się na konsultację. Zalety takiej wizyty uzależnione są głównie od wieku dziecka. U noworodków logopeda (ale także doradca laktacyjny) może pomóc stwierdzić, czy dziecko ma prawidłowo zbudowane wszystkie elementy anatomiczne jamy ustnej – na przykład, czy nie ma za krótkiego wędzidełka. U niektórych maluszków zbyt krótkie wędzidełko może być przyczyną problemów ze ssaniem.

Na dalszych etapach rozwoju logopeda może wychwycić subtelne zmiany w funkcjach mowy oraz słuchu, których rodzic nie zauważy. Dlatego podczas pierwszej wizyty logopeda może zbadać, czy dziecko poszukuje źródła dźwięków, czy odwraca w ich kierunku głowę, czy reaguje na nagłe odgłosy. U dziecka dwu-trzymiesięcznego dochodzi do pierwszego przełomu rozwojowego – zaczyna głużyć. Głużenie tym różni się od gaworzenia, że odbywa się bardziej na zasadzie bezwarunkowego wprawiania w drgania strun głosowych, natomiast maluszek nie przeprowadza właściwej kontroli słuchowej nad wydawanymi dźwiękami.

Dopiero w wieku pięciu-sześciu miesięcy dziecko zaczyna gaworzyć, czyli wydawać bardziej świadome odgłosy, których równie świadomie słucha. Już na tych dwóch etapach logopeda może pomóc w stwierdzeniu, czy aparat mowy rozwija się u dziecka prawidłowo. Co więcej, warto zauważyć, że dziecko, które nie słyszy lub niedosłyszy również będzie głużyło, a nawet może zacząć gaworzyć. Jednak ze względu na to, że nie słyszy wydawanych przez siebie dźwięków w prawidłowy sposób, po pewnym czasie przestaje realizować te czynności. Rodzice obserwujący, jak ich dziecko zaczyna wydawać odgłosy, a potem nagle przestaje to robić powinni zgłosić się na wizytę do logopedy, by ustalić, czy przyczyną takiego stanu rzeczy nie są właśnie problemy ze słuchem.

Co więcej?

Nie tylko zaburzenia słuchowe mogą stać się przeszkodą w prawidłowym wykształceniu mowy dziecka. Bardzo ważną przyczyną mogą być również zaburzenia funkcji motorycznych, a w szczególności tych odpowiedzialnych za prawidłowe oddychanie, połykanie i ssanie. Logopeda może z bardzo dużą wiarygodnością zbadać te funkcje i stwierdzić, czy wszystkie przebiega zgodnie z normą. Oceni sposób połykania oraz może zauważyć szczegóły, które rodzic pominie. Przykładowym zachowaniem świadczącym o możliwych problemach z rozwojem mowy może być ciągłe utrzymywanie uchylonych ust.

Taki stan rzeczy może wynikać z obecności w nosogardzieli jakiegoś rodzaju przeszkody, która wpływa na problemy z oddychaniem. W konsekwencji rozwija się osłabienie mięśni unoszących żuchwę oraz mięśni języka odpowiedzialnych między innymi za artykułowanie głosek takich jak „sz”, „ż”, „cz”, „dż” itp. Innym przykładem błaho wyglądającego zachowania, które może okazać się ważne diagnostycznie dla logopedy jest niemożność zbierania przez nieco starsze (kilkuletnie) dzieci okruszków lub pozostałości po napoju z ust. Takie zachowanie często świadczy o zbyt krótkim wędzidełku, które wcześniej nie zostało prawidłowo zdiagnozowane.

logopeda

Podsumowanie – logopeda warto czy nie?

Najważniejszą informacja dla rodziców małych dzieci jest to, że wczesna konsultacja w wielu przypadkach pomóc uniknąć późniejszych problemów z rozwojem mowy. Nawet jeśli zaobserwowano u maluszka jakieś wady, bardzo istotne jest jak najwcześniejsze podjęcie działań rehabilitacyjnych. Wczesna diagnostyka sprawia, że nawet u dzieci niesłyszących można dążyć do rozwoju mowy. Zaś u niektórych dzieci (na przykład – ze skróconym wędzidełkiem) można wprowadzić masaże i techniki rehabilitacyjne, które tylko na wczesnych etapach wykazują wysoką skuteczność (na przykład, logopedyczny masaż języka).

Bibliografia

  1. Cieszyńska J., Korendo, M. (2007). Wczesna interwencja terapeutyczna. Stymulacja rozwoju dziecka od noworodka do 6 roku życia. Wydawnictwo Edukacyjne: Kraków
  2. Miałkowska M. (2018). Profilaktyka logopedyczna w pierwszych dwóch latach życia dziecka. Poradnia Logopedyczna, Węgrów: 1-3.
  3. Knopik K. (2016). Krok po kroku… mówię! 1 rok życia. Logo Mowa, 8: 1.
Karmiąca mama w parku

Karmienie piersią priorytetem mamy

Amerykańska Akademia Pediatryczna (AAP), prowadząca działalność naukową i edukacyjną rekomenduje, aby dzieci były karmione piersią przesz co najmniej sześć pierwszych miesięcy swojego życia. Prowadzone przez tę organizację badania wykazały, że karmienie piersią wpływa bardzo korzystnie na późniejszy rozwój psychospołeczny i poznawczy dzieci. Podobne badania prowadzono na rodzimym gruncie przez naukowców z Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Wykazano w nich,
że intensywny rozwój struktury istoty białej ośrodkowego układu nerwowego, odgrywającej rolę w procesie uczenia się, lepsze umiejętności językowej, percepcja wizualna i kontrola motoryczna są ściśle związane z karmieniem dzieci mlekiem matki. Obecnie jest ono aktywnie promowane jako optymalny sposób żywienia niemowląt.

A jak w tym wszystkim wygląda pozycja mamy?

Tuż po porodzie mamy są bardzo wrażliwe na wszelkie otaczające je bodźce. Labilność uczuciowa może się nasilać szczególnie jeśli młoda mama jest podatna na wpływy otoczenia i jego „dobre rady”. Bardzo intensywnie bowiem zmienia się w tym czasie jej gospodarka hormonalna i emocje. W 2007 roku Alia Macrina Heise opisała po raz pierwszy bardzo negatywne zjawisko, któremu mogą ulegać mamy karmiące piersią. D-MER, bo o nim mowa (ang. dysphoric milk ejection reflex), to w wolnym tłumaczeniu dysforczyny wypływ mleka. Stan ten charakteryzuje się pojawieniem negatywnych emocji u mamy tuż przed uwolnieniem z piersi mleka i trwa od kilku sekund do najwyżej 2 minut.

Mama odczuwa wtedy strach, jest rozdrażniona, zniechęcona, ma negatywne myśli. Zjawisko to ma podłoże wyłącznie hormonalne i związane jest z działaniem dopaminy. Jest ona odpowiedzialna za odczuwanie przyjemności, a tuż przed karmieniem jej poziom może gwałtownie spaść, powodując wspomniane reakcje. Dla wielu mam D-MER bywa traumatycznym doświadczeniem – obwiniają się i doszukują przyczyn w psychice. Warto jednak pamiętać, że wina nie leży po stronie kobiety – jest to odruch, nad którym nie jest ona w stanie zapanować.

Pomoc kobiecie z D-MER polega przede wszystkim na wsparciu i zrozumieniu ze strony najbliższych. Jeśli nie będzie negatywnie oceniana i ograniczy czynniki stresogenne odruch szybciej i łatwiej zaniknie. Ważne, żeby kobieta miała świadomość tego, że to nie jest jej wina – że zdarza się to nawet najsilniejszym wojowniczkom, walczącym o zdrowie swojego dziecka. W rzadkich sytuacjach, gdy stan zaawansowania D-MER jest wysoki, jedynym skutecznym rozwiązaniem jest leczenie farmakologiczne.

Karmienie piersią – o czym powinna pamiętać mama?

Pierwszą rzeczą, która powinna pojawić się w głowie karmiącej mamy to ogrom korzyści, które z tego płyną. Nie tylko dla dziecka, ale i dla niej samej. Zmniejsza się bowiem ryzyko krwotoków poporodowych, zapobiega otyłości, obniża ryzyko zapadania na raka sutka i jajnika. Dla dziecka z kolei pokarm matki jest idealnym pożywieniem w pierwszych miesiącach życia. Bogaty w wodę, białko, tłuszcze i składniki mineralne stanowi idealne przygotowanie do późniejszego podawania pokarmów stałych. Dzięki mleku matki dziecko nabiera również odporności i jest mniej podatne na choroby. To tak naprawdę kropla w morzu zalet, które niesie ze sobą karmienie piersią, a każde badania naukowe pokazują ich coraz więcej.

Jak powinna zachowywać się karmiąca mama?

Mamy karmiące piersią powinny przede wszystkim pamiętać o zachowaniu spokoju w trakcie tej czynności. Pomaga w tym w sposób naturalny prolaktyna, która wydziela się w trakcie karmienia i nastraja kobietę łagodnie wobec dziecka. Kontakt mamy z maluszkiem jest wówczas unikalny, czuły i bardzo bliski. Radość i satysfakcja, które są efektem tego procesu sprawiają, że mamy lepiej znoszą trudy macierzyństwa. Mają też lepsze podejście wychowawcze, a przede wszystkim nawiązują najpiękniejszą i najtrwalszą więź z dzieckiem. Do tego – spokojna mama to spokojne dziecko. Jeśli bywa rozdrażnione czy napięte, bardzo często karmienie jest najlepszym sposobem na zaniechanie wszystkim negatywnym emocjom pociechy.

Podsumowanie – mama a karmienie piersią

Wniosek płynący z tych rozważań jest taki, że mamy, dla których karmienie piersią jest ważne i chcą dzięki temu wpływać na pozytywny rozwój swojego dziecka, powinny uczynić z tego priorytet. Zrobić wszystko co w ich mocy, aby karmić. Pod względem emocjonalnym, fizycznym i społecznym.

Źródła:
Breastfeeding and the Use of Human Milk; Pediatrics 2012;129;e827; DOI: 10.1542/peds.2011-3552 originally published online February 27, 2012;
Omówienie CNoL, Magdalena Nehring-Gugulska
www.d-mer.org
Warto karmić piersią, Magdalena Nehring-Gugulska

kolorowe kredki

Postrzeganie kolorów przez dziecko

Wzrok jest jednym z najważniejszych zmysłów człowieka – począwszy od narodzin aż do późnej starości. To dzięki niemu możliwe jest wizualne poznawanie świata, orientacja w przestrzeni, obserwacja zachowań oraz wiele innych, niezbędnych do życia czynności. Wszelkie niedobory w tym zakresie zaburzają odbiór rzeczywistości i mogą negatywnie wpływać na rozwój fizyczny, psychiczny i społeczny człowieka. Jednym z aspektów działania zmysłu wzroku jest postrzeganie kolorów. Od momentu narodzin proces ten przebiega wieloetapowo i na każdym z nich dziecko zdobywa nowe predyspozycje.

Po urodzeniu

Kiedy dziecko przychodzi na świat, jego zmysł wzroku jest bardzo ograniczony – można nawet pokusić się o stwierdzenie, że działa najgorzej ze wszystkich pozostałych. Zaraz po urodzeniu noworodki dostrzegają jedynie światło i mrok. Obraz jest zamazany – lepiej widoczne są jego krawędzie niż środkowa część, która zaczyna nabierać ostrości dopiero w późniejszym czasie. Zasięg wzroku dziecka wynosi w tym momencie ok. 20-30 cm, a dalej oddalone przedmioty można porównać do widzenia „jak za mgłą” przez dorosłego człowieka. Podłoże tego zjawiska tkwi w rozwoju mózgu, który na tym etapie nie jest jeszcze w stanie rozpoznawać, przetwarzać i analizować obrazów.

Postrzeganie zaledwie dwóch barw dynamicznie się zmienia i już pod koniec pierwszego miesiąca życia, na początku drugiego, dziecko jest w stanie rejestrować inne barwy. Potrafi choć na moment skupić wzrok na przedmiocie w kolorze żółtym, pomarańczowym, czerwonym czy niebieskim – dominują zatem odcienie żywe i intensywne. Pod koniec drugiego miesiąca odróżnia kolor żółty od zielonego, a jeszcze później żółty od czerwonego. Dodatkowo, na tym etapie rozwoju maluch zaczyna dostrzegać rysy twarzy osób, które się nad nim pochylają. Pojawia się też widzenie stereoskopowe, czyli zdolność obu oczu do równoczesnego widzenia tego samego.

Postrzeganie kolorów od trzeciego miesiąca

Trzeci, czwarty i piąty miesiąc życia dziecka to czas bardzo intensywnego wzrostu umiejętności dostrzegania barw. Do tego, z każdym miesiącem zwiększa się również ostrość wzroku dziecka. Zbliża się do ostrości widzenia człowieka dorosłego dopiero około 12 miesiąca. Pod koniec czwartego miesiąca dziecko zaczyna być wrażliwe na odcienie szarości, barwy pastelowe i złamane. Zdecydowanie bardziej interesuje się barwą żółtą i czerwoną niż na przykład zieloną czy niebieską. Na tym etapie również niemowlę zaczyna dostrzegać rysy twarzy mamy i taty, rejestruje je i zapamiętuje. Uwagę dziecka przyciągają skomplikowane kształty i silnie skontrastowane powierzchnie.

Dalszy rozwój umiejętności postrzegania barw przypada na miesiące od 6. do 12. W tym czasie dziecko rozróżnia coraz większą gamę kolorów, zaczyna również mieć tendencję do obierania swoich ulubionych. Wtedy chętniej bawi się zabawkami w danym odcieniu, a jego uwagę przyciągają przedmioty w takim kolorze. Pod koniec pierwszego roku życia dziecko osiąga poziom postrzegania świata trójwymiarowo i w pełnej palecie barw.

postrzeganie kolorów

O czym należy pamiętać chcąc dbać o prawidłowy rozwój wzroku dziecka oraz dobre postrzeganie kolorów?

Poznawanie nowych barw oraz zdobywanie sprawności wzrokowej jest ściśle związane z dostarczaniem przez rodziców odpowiedniej ilości i rodzaju bodźców. Niezwykle istotne jest dopasowanie kolorów oraz wielkości przedmiotów i stopniowanie ich trudności w zależności od etapu rozwoju. Niekorzystne będzie zbyt duże bodźcowanie – dziecko może poczuć się zdezorientowane. Wyważone i racjonalne stosowanie stymulantów ma znacznie większe korzyści.