Niania czy żłobek?

Żłobek czy niania – na które rozwiązanie się zdecydować?

Niania czy żłobek? Zastanawiasz się, co jest lepsze dla rocznego dziecka? To dylemat wielu młodych rodziców. Sprawdź nasze podpowiedzi i zdecyduj, jaką formę opieki wybrać dla swojej pociechy.

Co lepsze – niania czy żłobek?

Żłobek to obecnie bardzo popularna forma opieki, która posiada niezwykle wielu zwolenników. Ważne, aby takie miejsce było sprawdzone i przyjazne dziecku, tak jak nowoczesny żłobek BeBaby Kraków. Są jednak rodzice, którzy mimo dostępności prywatnego żłobka rozważają znalezienie niani w Krakowie dla swojego malucha. To rozwiązanie również ma swoje niezaprzeczalne zalety. Które jest lepsze dla Twojego dziecka? Poniższe informacje pomogą Ci podjąć decyzję.

Dobra niania to skarb

Na początku warto zaznaczyć, że znalezienie dobrej opiekunki może nie był łatwe. Pozorna odpowiedzialność tutaj nie wystarczy. W końcu tej osobie chcemy powierzyć pod opiekę nasze własne dziecko. Może jednak być tak, że znamy odpowiednią osobę, która posiada kompetencje do opieki nad dzieckiem i mamy do niej zaufanie.

W przypadku takiej formy możemy oczekiwać dużej elastyczności. To na pewno duży plus, gdy pracujemy na zmiany lub mamy nienormowany czas pracy. Niania może również opiekować się dzieckiem, gdy maluch zachoruje, a my nie musimy wówczas brać wolnego w pracy. Możemy też zaoszczędzić czas na dojazdach, gdy opiekunka podejmie się opieki nad dzieckiem w naszym domu, jak to standardowo się odbywa.

Niania Kraków

Taka forma opieki nad maluchem ma też jednak swoje wady. Po pierwsze zatrudnienie niani w Krakowie wiąże się ze sporym wydatkiem, który zazwyczaj przekracza opłaty za żłobek, także ten prywatny. Potrzebna może być też umowa. Wykwalifikowana niania nie podejmie się pracy bez ubezpieczenia, prawa do urlopu czy zwolnienia. Jeśli opiekunka z dnia na dzień zrezygnuje, zostaniemy bez opieki na dzieckiem, co utrudni nam aktywność zawodową. Natomiast największym problemem, jeśli chodzi o nianię, może być brak jej fachowego przygotowania do sprawowania opieki nad maluchem.

Dlaczego warto wybrać żłobek zamiast niani w Krakowie?

Dość oczywistym argumentem, który nasuwa się na myśl, jeśli chodzi zalety żłobka, jest socjalizacja. Dziecko przebywające większość dnia pod opieką niani, najczęściej ma w tym czasie styczność tylko z nią i ograniczony kontakt z rówieśnikami. I tu niewątpliwą przewagę ma żłobek. Maluchy bardzo szybko przechodzą w nim przyspieszony kurs socjalizacji. Dzieci od najmłodszych lat uczą się przebywania i komunikowania się z innymi osobami, większej otwartości na nowe doświadczenia, dzielenia się i współdziałania. Rozbudza się w nich ciekawość świata i rozwijają się różne umiejętności. Pociechy wychodzą ze żłobka zdecydowanie bardziej samodzielne.

To jednak nie jedyne plusy żłobka. Odpowiadając na pytanie: żłobek czy niania, należy wziąć pod uwagę, że argumentów za żłobkiem jest znacznie więcej i dotyczą różnych kwestii. W takich placówkach pracują wykwalifikowane nauczycielki, posiadające odpowiednie umiejętności, nie tylko do opieki nad dziećmi, ale także pomocy w nagłych sytuacjach. Codziennie prowadzona jest nauka przez zabawę, która pomaga im się rozwijać. Nie musimy się martwić o posiłki, gdyż można korzystać ze sprawdzonego cateringu współpracującego z placówką, który jest dopasowany do potrzeb żywieniowych małego dziecka. Ponadto pod uwagę należy wziąć aspekty praktyczne, jak na przykład niezawodność – gdy któryś z opiekunów zachoruje, organizowane jest zastępstwo, dzięki czemu żłobek funkcjonuje normalnie. Znaczenie ma również to, że żłobek to przeważnie najtańsza forma opieki, a jednocześnie najbardziej profesjonalna, bezpieczna i godna zaufania.

Żłobki a pandemia koronawirusa

Żłobek w trakcie pandemii – czy to bezpieczne dla dziecka?

Wrzesień to dla wielu dzieci czas powrotu do żłobka lub pierwsza styczność z taką placówką. Rodzice zadają sobie pytanie, czy żłobek w czasie pandemii to miejsce bezpieczne dla dziecka. Wyjaśniamy, jak wyglądają zasady bezpieczeństwa w żłobku w obecnych warunkach.

Jak działają żłobki w czasie pandemii?

Główny Inspektor Sanitarny (GIS) opublikował wytyczne dla przedszkoli, oddziałów przedszkolnych oraz innych form wychowania przedszkolnego, a także instytucji opieki nad dziećmi w wieku do lat 3, do których zaliczają się właśnie żłobki. Zgodnie z nimi działają nasze placówki BeBaby. A zatem jak funkcjonują żłobki w czasie pandemii COVID-19?

Żłobek a pandemia – najważniejsze zasady sanitarne

Przed wejściem do żłobka przeprowadzamy pomiar temperatury ciała termometrem bezdotykowym. Dotyczy to dzieci i rodziców, jak również wszystkich pracowników żłobka. Do placówki rodzice i pracownicy wchodzą z zachowaniem środków ostrożności, stosując wymaganą osłonę ust i nosa. Przy wejściu umożliwiono skorzystanie z płynu dezynfekującego do rąk. Do środka mogą wejść tylko osoby zdrowe. Przebywanie osób trzecich w żłobku jest ograniczone.

Opiekunowie wyjaśniają dzieciom „w formie pozytywnej” nowe zasady wzmożonych procedur sanitarnych i pilnują ich przestrzegania. Poszczególne grupy dzieci przebywają w stałej sali, a liczbę dzieci w grupach ograniczono do maksymalnie 12. Każdemu z dzieci i każdemu opiekunowi placówki zapewniono przynajmniej 4m² w sali do wypoczynku, zabawy i zajęć. Sale wietrzymy minimum raz na godzinę.

Jak działają żłobki w czasie pandemii?

Ponadto usunęliśmy z sal przedmioty, których nie można skutecznie zdezynfekować (np. pluszowe zabawki do żłobka). Zaleca się również, aby dzieci do żłobka w czasie pandemii nie zabierały swoich zabawek z domu. Przy organizacji miejsca do drzemki, zachowywany jest dystans między leżaczkami. Dzieci mogą korzystać z aktywności na świeżym powietrzu, ale tylko na terenie danej placówki, przy czym korzystanie z placu zabaw i innych obiektów znajdujących się na zewnątrz jest dozwolone wyłącznie wtedy, gdy możliwa jest ich regularna dezynfekcja. Opiekun ma obowiązek częstego mycia rąk wodą z mydłem sobie i dzieciom, w szczególności przed każdym posiłkiem, po posiłku, po korzystaniu z toalety i przewijaniu pieluszki dziecku, a także po powrocie do placówki z rekreacji na zewnątrz.

Objawy u dziecka a zasady bezpieczeństwa w żłobku

Jeżeli u dziecka wystąpią objawy chorobowe, takie jak podwyższona temperatura (38°C), katar, kaszel, wymioty, biegunka, wysypka, zachodzi podejrzenie o zakażeniu wirusem, dziecko jest jak najszybciej odizolowane od reszty dzieci i opiekę nad nim sprawuje jeden wychowawca, a rodzice są natychmiast powiadomieni telefonicznie o zaistniałej sytuacji. Dalej personel postępuje zgodnie z wytycznymi sanepidu.

Co z posiłkami w żłobkach?

A jak działają żłobki w czasie pandemii, jeśli chodzi o żywienie maluchów? Zalecenia GIS obejmują również kwestie dotyczące posiłków wydawanych dzieciom w żłobkach. Dzieci mogą mieć zapewnione posiłki przez dostawców cateringów. Dla tych firm wprowadzono wymóg przekazywania żywności z użyciem pojemników i sztućców jednorazowych. Personel kuchenny w trakcie przygotowywania posiłków używa maseczek ochronnych i rękawic jednorazowych. W placówce należy myć i dezynfekować każdorazowo krzesła i stoliki po posiłku. W miarę możliwości zachowywany jest dystans między dziećmi podczas posiłków.
Oczywiście to tylko część punktów z całej procedury bezpieczeństwa na terenie żłobków na czas stanu pandemii COVID-19. Celem wprowadzonych zasad jest zminimalizowanie ryzyka zakażenia koronawirusem i zwiększenie bezpieczeństwa dzieci przebywających w placówce, a jednocześnie umożliwienie rodzicom czy opiekunom prawnym, którzy nie mają możliwości pogodzenia pracy z opieką nad dzieckiem w domu, powrót do aktywności zawodowej.

Dziecko w czapce zimowej, patrzące się w dal

Zimowe zabawy

Zimą wielu rodziców ogranicza wyjścia dziecka na dwór i spędza z nim znacznie mniej czasu na świeżym powietrzu niż wiosną czy latem. Zupełnie niesłusznie. Zima to wspaniały czas do zabawy!  Nie tylko pozwala dziecku poznawać nowe warunku otoczenia (zimny śnieg, wyciszenie kolorystyczne itp.), ale również sprzyja hartowaniu i kształtowaniu odporności. Jeżeli na zewnątrz panuje lekki mróz i nie jest bardzo wietrznie, nie ma przeciwwskazań, by pozwalać dziecku bawić się na podwórku. Zimowe zabawy to nie tylko lepienie bałwana! Jak zachęcić malucha do tego, by dobrze bawił się w takich okolicznościach? Jak zawsze, zależy to oczywiście od wieku.

Zimowe zabawy z niemowlętami

Z niemowlętami nie możemy się oczywiście bawić w klasyczne gry śnieżne, ale jeśli pogoda temu sprzyja, warto dziecko (o ile akurat nie śpi) wyciągnąć z wózka i pokazać mu nieco świat pokryty białym śniegiem. Można nawet pokusić się o to, by maluszek przekonał się, czym jest śnieg… na własnej skórze. W tym celu warto podejść z nim do ośnieżonej, cienkiej gałązki drzewa lub krzewu i strzepnąć trochę śniegu – tak, by osypał się tuż przed jego oczami i dostarczył dziecku ciekawych wrażeń. Można również uchwycić delikatnie rączkę dziecka i pozwolić i jemu strzepnąć nieco śniegu z gałązki. Jeśli warunki atmosferyczne temu sprzyjają, można nawet ściągnąć rękawiczkę malucha i pozwolić mu dotknąć białego puchu. Warto jednak pamiętać, aby takie zimowe zabawy nie trwały długo, żeby nie wychłodzić kilkumiesięcznego dziecka.

Zimowe zabawy ze starszymi dziećmi

Ze starszymi dziećmi możemy bawić się w bardziej klasyczne zabawy śnieżne. Klasyczne nie znaczy wcale „nudne”, bo dzieci od pokoleń kochają lepienie bałwana, budowanie igloo, zjeżdżanie na sankach czy odciskanie aniołów w śniegu. Nawet młodsze dzieci mogą uczestniczyć w wielu z tych zabaw. Przykładowo: jeśli już stabilnie siedzą można je pociągać na sankach, o ile posiadają one odpowiednie podparcie. Warto jednak pamiętać, że maluch przewożony w sankach powinien być ubrany znacznie cieplej, niż osoby, które się poruszają. Także cieplej niż gdy jest przewożony w wózku, który zapewnia osłonę przed wiatrem i chłodem.

Poza klasycznymi metodami, warto wprowadzić również urozmaicone zabawy zimowe. Ciekawym pomysłem na mroźne dni jest wlanie razem z dziećmi pofarbowanej (farbkami lub barwnikami spożywczymi) wody do kolorowych baloników, a następnie wyniesienie ich na podwórko. Baloniki powinny być pozostawione w ustronnym miejscu przynajmniej na noc. Następnego dnia za pomocą nożyczek można rozciąć powierzchnię balona i podziwiać kolorowe lodowe kule. Pobudzą zmysły dzieci i dostarczą im ogromnej rozrywki.

Innym, mniej typowym pomysłem na zabawę na śniegu jest zbudowanie śniegowej latarni. W tym celu należy ulepić ze śniegu dużą liczbę niewielkich kulek. Następnie na podłożu umieszcza się źródło światła. To może być latarka, lampka kempingowa lub lampion na baterię. Takie źródło światła następnie okłada się śniegowymi kulkami na kształt piramidy. W pochmurny dzień albo późnym popołudniem, gdy jest nieco ciemniej, śniegowa latarnia dostarczy dzieciom niezwykłych wrażeń estetycznych.

Co robić z dziećmi zimą gdy pogoda naprawdę nie sprzyja spacerom?

Na przykład, gdy temperatura spada poniżej -15C, wieje silny wiatr lub pada stosunkowo częsty w Polsce deszcz. Wtedy warto zapewnić dzieciom rozrywkę w zamkniętych pomieszczeniach. Należy jednak pamiętać, że nawet przy bardzo niesprzyjającej pogodzie dzieciom należy często wietrzyć pomieszczenia. Musimy zapobiegać przegrzaniu i w miarę możliwości zapewnić choć krótkie wyjścia na świeże powietrze.

Wśród zabaw domowych warto dobrać takie, które tematyką będą związane z zimą. Świetnym pomysłem może okazać się wspólne budowanie szklanych kul. Do tego celu należy zgromadzić proste akcesoria: słoik, wodę destylowaną lub przegotowaną, glicerynę, brokat lub sztuczny śnieg, klej (najlepiej specjalny klej w „pistolecie”, obsługiwany przez osobą dorosłą), a także figurki, które zechcemy umieścić wewnątrz kuli. Figurki te należy przykleić od spodu do pokrywki słoika, a następnie sam słoik wypełnić wodą z kroplą gliceryny i brokatem. Całość należy zakręcić, a pokrywkę warto ładnie udekorować. Tak wykonane szklane kule dają dzieciom dużo satysfakcji i cieszą estetycznym wyglądem przez całą zimę.

Domowe sposoby na zimę

Inną bardzo prostą, ale lubianą przez dzieci domową zabawą grupową są „zimowe kule”. Do jej przeprowadzenia potrzebnych jest kilka białych balonów oraz białe prześcieradło. Białych ze względu na to, że mają one imitować kule ze śniegu. W zabawie powinno uczestniczyć co najmniej czworo dzieci, które są już na tyle samodzielne by samodzielnie uchwycić róg prześcieradła i wykonywać proste polecenia. Zadanie polega na podrzucaniu balonów na prześcieradle i turlaniu ich z jednej strony na drugą. Możemy również zrzucać je z powierzchni prześcieradła – za każdym razem bez dotykania samych balonów. Dodatkowo osoba dorosła, która moderuje zabawę może zachęcać dzieci by raz potrząsały prześcieradłem mocno, a raz bardzo delikatnie. Proponujemy, aby raz podnosiły je bardzo wysoko, a innym razem – bardzo nisko.

Zimą sprawdzą się również bardzo proste zabawy imitujące śnieżne warunki jakie panują na zewnątrz. Lubianym przez dzieci pomysłem jest darcie białych kartek papieru na malutkie kawałeczki przypominające płatki śniegu. Następnie nakładanie ich na dłoń i dmuchanie tak, by obsypać papierowym śniegiem kolegę, koleżankę lub opiekuna. Zabawa ta jest w przypadku maluszków dobrym pomysłem nie tylko dlatego, że dzieci lubią efekt osiągany dzięki dmuchaniu w kogoś śniegiem, ale również dlatego, że ćwiczy wydychanie powietrza z odpowiednią siłą i w odpowiednim kierunku.

Zimowe zabawy domowe sprawdzą się również u tych dzieci, które nie mogą wychodzić z domu ze względu na zimowe przeziębienie. Warto jednak pamiętać, że nic nie zastąpi maluchowi świeżego powietrza i jeśli tylko pogoda oraz zdrowie dziecka na to pozwalają, warto zabierać dziecko na podwórko i pozwolić mu jak najwięcej bawić się na śniegu.

uśmiechnięty noworodek patrzący w górę

Metoda Porozumienia Bez Przemocy, a uczucia dziecka

„Analizując cudze postępowanie, w rzeczywistości uzewnętrzniamy własne potrzeby i systemy wartości”. – to słowa doktora Marshalla B. Rosenberga, który jest twórcą Nonviolent Communication – NVC. Metoda Porozumienia Bez Przemocy NVC zwraca uwagę na moc słów, które mogą ranić i prowokować niechciane zachowania. Pomaga uniknąć oceniania innych i zamiast tego, ułatwia odczytanie potrzeb własnych oraz rozmówcy.

Kim był dr Marshall B. Rosenberg?

Pisząc o Porozumieniu Bez Przemocy, warto przedstawić sylwetkę jego twórcy. Dr Marshall B. Rosenberg żył w latach 1934 – 2015 i był amerykańskim psychologiem klinicznym. Na wybór jego ścieżki zawodowej miały wpływ doświadczenia z młodości. Wielokrotnie był świadkiem przemocy na tle rasowym, a także sam padał jej ofiarą. To sprawiło, że chciał znaleźć odpowiedź, dlaczego ludzie zachowują się agresywnie i czerpią z tego przyjemność.

Już jako doktor psychologii klinicznej, Rosenberg pracował w aż 60 krajach na świecie, m.in. jako mediator w miejscach ogarniętych konfliktem zbrojnym, czy jako trener w placówkach oświaty. Był też mentorem dla wielu rodziców. Dzisiaj idee Porozumienia Bez Przemocy wypracowane przez niego są często używane w przedszkolach i żłobkach.

Na czym opiera się metoda Porozumienia Bez Przemocy?


Nonviolent Communication opiera się przede wszystkim na 4 filarach:

  • OBSERWACJI (z pominięciem oceny i interpretacji sytuacji),
  • UCZUCIU (nazwanie pojawiającego się w nas uczucia),
  • POTRZEBY (refleksja, jaką potrzebę chcemy zaspokoić i skąd u nas owo uczucie)
  • PROŚBY (co powinniśmy zrobić, aby zaspokoić potrzebę).

NVC pomaga dojść do porozumienia i zaspokojenia swoich potrzeb dzięki empatii dla drugiego człowieka i wstrzymywaniu się od osądów.

NVC w kontakcie z dziećmi


Porozumienie Bez Przemocy pomaga dzieciom uwierzyć siebie. Stają się bardziej świadome emocji, które przeżywają. Jest to szczególnie ważne dla małych szkrabów, które dopiero uczą się pojawiających się w nich uczuć i starają się sobie z nimi poradzić. NVC przekonuje też, że wrażliwości i złych emocji nie należy się bać i ich unikać. Uczuciowość pozwala na większą samoświadomość oraz dostrzeżenie potrzeb.

Istnieje coraz więcej żłobków i przedszkoli, które opierają swoją pracę z dziećmi na zasadach Porozumienia Bez Przemocy. Jedną z takich placówek są żłobki BeBaby w Krakowie. Dzięki temu, mali podopieczni mają szansę na pełne zrozumienie i empatię ze strony opiekunów. To właśnie od dorosłych maluchy uczą się radzenia sobie z emocjami i odkrywania własnych potrzeb.

Jakie buty do żłobka sprawdzą się najlepiej?

Buty dla dziecka

Wybór pierwszych butów dla dziecka nie jest tak prosty, jak mogłoby się wydawać. Rodzice powinni zdawać sobie sprawę z tego, jak wrażliwe są stópki małych dzieci, które dopiero uczą się chodzić. Maluchy rozwijają się bardzo szybko, dlatego należy dostosować do tego tempa obuwie, które będą nosiły.

Jakie buty dla malucha będą najlepsze?

Należy pamiętać, że pośpiech przy wyborze pierwszych butów dla malucha jest niewskazany. Na początek, warto zastanowić się, czy dziecko rzeczywiście już ich potrzebuje. Kiedy pociecha zaczyna stawiać swoje pierwsze kroki, lepiej żeby robiła to boso lub w skarpetkach antypoślizgowych. Małe stopy, które nie są niczym skrępowane, z łatwością dostosowują się do podłoża i mają możliwość większej swobody ruchów.

Jeśli pozwoli się dziecku na naukę chodzenia bez butów, da się mu szansę na poznanie różnorodnych podłoży. Chłód i twardość płytek zdecydowanie różni się od miękkości puszystego dywanu. Takie doświadczenia to także rodzaj sensoryki, która pozytywnie wpływa na rozwój zmysłów malucha.

Wybór obuwia dla dziecka krok po kroku

Kiedy pociecha zaczyna stawiać swoje pierwsze kroki na zewnątrz, to moment, aby w końcu zakupić odpowiednie buty. Należy pamiętać, że powinny mieć one miękką podeszwę. Właściwa będzie ta, która zgina się w 1/3 długości buta. Dobrze, jeśli obuwie będzie sięgało poniżej kostki i miało zapiętek, który przylega do pięty, ale równocześnie nie jest sztywny. Najlepiej wybrać takie, które jest wykonane z lekkich i przewiewnych materiałów.

W związku z tym, że buty powinny być odpowiednio elastyczne, lepiej zakupić je w sklepie stacjonarnym. To umożliwi sprawdzenie giętkości podeszwy i solidności wykonania oraz łatwiejsze dobranie właściwego rozmiaru. Przy wyborze obuwia dla malucha należy też zwrócić uwagę na to, czy nosek jest zaokrąglony, co umożliwi ochronę delikatnych palców. Dziecko powinno mieć też możliwość swobodnego poruszania nimi.

Na co jeszcze zwrócić uwagę?

Oprócz tak istotnych czynników, jak elastyczność i antypoślizgowość podeszwy, zaokrąglony czubek buta oraz wysoka jakość materiałów, warto wziąć pod uwagę kilka innych aspektów. Przede wszystkim nie powinno się kupować butów na zapas. Dzieci rosną bardzo szybko, jednak należy pamiętać, że to czas intensywnego rozwoju ich małego ciała. Z tego względu, maluchy powinny chodzić w obuwiu odpowiadającym rozmiarowi ich stopy.

Kolejnym czynnikiem ważnym przy wyborze butów dla dziecka jest ich zapięcie. Należy je regulować w taki sposób, aby móc dopasować obuwie do stóp malucha. Nie powinno być zapięte zbyt ciasno ani zbyt luźno, aby mały szkrab nie odczuwał dyskomfortu, kiedy będzie w nieustannym ruchu. Aktywność fizyczna jest niezbędna do prawidłowego rozwoju, dlatego warto zachęcać swoje pociechy do zabaw ruchowych.

Każdy rodzic, który ma wątpliwości, jakie kapcie do żłobka czy inne buty powinien wybrać dla swojego dziecka, powinien zaczerpnąć porady u ekspertów. Najlepiej, jeśli będzie to fizjoterapeuta lub pediatra. Jednak osobą pierwszego kontaktu może być również pedagog w żłobku, który podpowie, do jakich specjalistów udać się na konsultację i w jakich sklepach znaleźć właściwe obuwie.

Rodzice dzieci, które uczęszczają do żłobków, powinni omawiać postępy dziecka z opiekunami, którzy mogą zauważyć niepokojące symptomy w jego rozwoju fizycznym. Wykwalifikowany personel w placówkach, takich jak żłobki BeBaby w Krakowie z pewnością szybko zawiadomi rodziców o alarmujących oznakach w zachowaniu dziecka.

Dowiedz się także, jak wygląda adaptacja w żłobku i jaka dieta dla niemowlaka jest wybrana w naszych placówkach.

Dziecko patrzące w górę

Początki dziecka w żłobku

Pierwsze dni w żłobku są dla malucha nowym doświadczeniem i dużą zmianą w życiu. Z pewnością dla rodziców także jest to stresująca sytuacja, ponieważ od teraz ich pociecha przez kilka godzin dziennie będzie przebywać pod opieką nowych opiekunów. Jednak istnieją sposoby, aby początki dziecka w żłobku przebiegały przyjaźnie. Specjalne metody pozwalają zminimalizować stres adaptacyjny i pomóc dziecku w przystosowaniu się do żłobka.

Początki w żłobku zacznij od wspólnych wizyt

Bardzo ważne jest, aby przed podjęciem decyzji o wyborze placówki zapoznać się z metodami pracy kadry oraz poznać pracowników. To pozwoli Ci sprawdzić, czy pomiędzy Tobą a opiekunami istnieje porozumienie i akceptacja. Poza tym, przychodząc do żłobka z dzieckiem, możesz go oprowadzić po pomieszczeniu, pokazując, gdzie znajdują się miejsca takie jak toaleta, czy sala zabaw. Kiedy maluch zobaczy, że nie jest to dla Ciebie obce miejsce, poczuje się pewniej.

Kolejnym krokiem jest wizyta w placówce razem z dzieckiem. Powinna ona przebiegać w spokojnej atmosferze. Podczas pierwszych wizyt przebywaj w pobliżu, tak aby dziecko mogło w każdej chwili odszukać Cię wzrokiem. Pierwsze wizyty nie muszą być długie. Wystarczy choćby godzina, jednak należy je stopniowo wydłużać.

Uwierz w samodzielność dziecka

Pamiętaj, że pozytywne nastawienie rodziców udzieli się dziecku. Dlatego przedstaw maluchowi wizję pobytu w żłobku jako coś przyjemnego. Poza tym nie żegnaj się zbyt długo. Naprawdę nie warto. Im dłużej będzie to trwało, tym bardziej Twoja pociecha będzie oczekiwała, że jednak nie zostanie sama w placówce.

Aby mieć kontrolę nad całą sytuacją, rozmawiaj z opiekunkami dziecka na temat jego zachowania po Twoim wyjściu. Bądź otwarta na krytykę i nie zakładaj z góry, że zawsze postępujesz we właściwy sposób. Oczywiście znasz swoją pociechę lepiej, niż ktokolwiek inny, ale zaufaj pedagogicznej wiedzy kadry. Jeśli maluch ma problemy z adaptacją, z pewnością podpowiedzą Ci, co można zrobić, aby początki w żłobku przebiegły łagodniej.

Miejscem, w którym Twoje dziecko ma szansę na zrozumienie i opiekę na najwyższym poziomie są żłobki BeBaby zlokalizowane w Krakowie. Metody pracy oparte są na metodzie Porozumienia Bez Przemocy (NonViolent Communication), dzięki czemu możesz mieć pewność, że Twoja pociecha będzie traktowana z empatią, a jej potrzeby zostaną szybko zauważone.

raczkujące niemowlę

Pierwsze kroki do samodzielności

Rozwijające się dziecko codziennie uczy się nowych rzeczy. Nawet niemowlak jest zainteresowany otaczającym go światem i z zaciekawieniem rozgląda się dookoła, chcąc wszystkiego dotknąć. Już pierwszy krok, samodzielne siadanie, czy chwytanie za butelkę można uważać za kroki do samodzielności. Z czasem dzieci coraz bardziej uniezależniają się od rodziców i jest to całkowicie naturalne.

Nie zawsze warto pomagać – pierwsze kroki do samodzielności dziecko wykona samo

Rodzice powinni zdawać sobie sprawę, że wyręczanie dziecka we wszystkim nie pomoże mu w zdobywaniu nowych zdolności i może utrudnić sprawny rozwój. Należy pamiętać, że maluch nie rodzi się ze wszystkimi umiejętnościami i potrzebuje czasu, aby się ich nauczyć. Dlatego warto uzbroić się w cierpliwość i być wyrozumiałym, jeśli czynność, którą dorośli wykonują w kilka sekund, dziecku zajmuje kilkanaście minut.

Istotne jest też akceptowanie niedociągnięć i niedoskonałości w tym, co robią dzieci. Maluch nie ma tak rozwiniętych zdolności manualnych, jak dorosły, ale warto pozwolić mu na samodzielność. Niech sam zdecyduje, w jaki sposób coś zrobi, nawet jeśli zniszczy, pobrudzi lub zajmie mu to mnóstwo czasu.

Zaufanie i cierpliwość

Nie powinno się podważać wszystkich decyzji podejmowanych przez dziecko. Nawet jeśli wiadomo, że można coś wykonać o wiele łatwiej innym sposobem, warto zaufać maluchowi. Być może w trakcie wykonywania zadania, wpadnie na pomysł jak zrobić to inaczej. Jeśli nie, doceń jego chęci. Nie jest ważne, że założył bluzkę odwrotnie, ale fakt, że zrobił to sam.

Zwróć uwagę na treści przekazywane dziecku. Jeśli pociecha wciąż słyszy: „Daj, ja to zrobię, bo zniszczysz!, To zbyt trudne dla takich małych dzieci jak Ty!”, nie będzie miała motywacji do uczenia się nowych rzeczy i doskonalenia umiejętności.

Już dwulatki i trzylatki mogą być angażowane w prace domowe. Jako pierwsze kroki do samodzielności możemy uznać odkładanie zabawek na półkę lub do kosza. Wkładanie ubrań do pralki, czy pomoc w zakupach, to tylko nieliczne z prac, jakie mogą wykonywać tak małe dzieci. Nawet jeśli ich zaangażowanie powoduje więcej zamieszania, niż chcieliby rodzice, pociechy nie powinny słyszeć, że przeszkadzają. To, co robią, z pewnością jest szczytem ich aktualnych możliwości.

W żłobkach dzieci zdobywają wiele nowych umiejętności. Ważne, aby placówka, do której uczęszczają, pozwalała im na rozwój w ich indywidualnym tempie. Kameralne żłobki BeBaby, to miejsce, gdzie kadra pracuje w oparciu o metodę Porozumienia Bez Przemocy (NVC – NonViolent Communication). Dzięki temu każdy maluch ma szansę na indywidualne podejście opiekunów oraz naukę poznawania swoich potrzeb.

Twarz Dziecka

Jak pomóc dziecku radzić sobie z emocjami?

Małe dzieci odkrywając otaczający ich świat, poznają także nowe emocje. Jednak ich mózgi nie są jeszcze tak dojrzałe, jak u dorosłych, dlatego często nie wiedzą, jak radzić sobie z niektórymi emocjami. Aby pomóc im w opanowaniu nastrojów, warto spróbować odwrócić perspektywę i spojrzeć na świat oczami dziecka.

Akcja – reakcja

Nie od dzisiaj wiadomo, że nastrój, w jakim jesteśmy i emocje, jakie przeżywamy, mogą się udzielać osobom w naszym otoczeniu. Zwłaszcza dzieci są na to podatne. Dlatego, jeśli na płacz lub złość dziecka reagujemy gwałtownie, czyli zdenerwowaniem lub irytacją, efekt może być odwrotny od oczekiwanego. Maluch nie wyciszy się, jeśli odpowiemy mu takim tonem, jakiego on sam używa w przypływie emocji.

Dobrym sposobem nauki radzenia sobie z emocjami, jest nazywanie ich po imieniu. W ten sposób dzieci mogą lepiej poznać uczucia, które odczuwają oraz nauczyć się nowych słów i ich definicji. Pomocne w tym będą pytania takie jak: „Jak wygląda osoba, która się złości?”, „Jak zachowuję się, gdy jestem wesoły?”, „Najczęściej jestem smutny, kiedy…”. Taka zabawa może też pomóc dorosłym w radzeniu sobie z ich własnymi emocjami i zapanowaniu nad nimi.

Bliskość i rozmowa o tym, jak radzić sobie z emocjami

Komunikacja pomiędzy rodzicami i dziećmi powinna opierać się na zaufaniu. Potrzebna jest do tego bliskość, której małe dzieci szczególnie potrzebują. W natłoku codziennych obowiązków nie jest łatwo znaleźć czas na spędzenie go z rodziną. Jednak nawet godzina dziennie poświęcona na czytanie bajki, układanie klocków, czy po prostu na przytulanie bądź spacer, jest umacnianiem relacji i bliskości z maluchem.

Podczas wspólnie spędzonych chwil warto rozmawiać z dziećmi. Najlepiej o tym, co się wydarzyło w ciągu dnia, co zachwyciło lub zasmuciło pociechę, albo o planach na następny dzień. W ten sposób kilkulatek będzie miał poczucie, że jego problemy i spostrzeżenia, choćby najbardziej błahe, są dla rodziców ważne i zawsze są gotowi ich wysłuchać.

Taki kontakt z małym dzieckiem może zaprocentować w przyszłości. Bliskie relacje, oparte na wzajemnym zaufaniu i gotowość do wysłuchania w każdej sytuacji powinny być pielęgnowane przez kolejne lata. Dzięki temu, w okresie dorastania młodzieńczy bunt może ominąć relacje na linii rodzic-nastolatek.

Od najmłodszych lat warto uczyć się panowania nad własnymi emocjami. Jest to możliwe nawet u dzieci w wieku żłobkowym. Pomaga w tym metoda Porozumienia Bez Przemocy, która jest praktykowana w żłobkach BeBaby. Dzięki niej, opiekunowie maluchów pozwalają im na uczenie się samodzielnego analizowania własnych potrzeb i wyrażania próśb oraz interpretacji uczuć.

Mama wpatrująca się w niemowlę

Dlaczego warto przytulać dzieci? Kilka słów o potrzebie bliskości.

Pobyt dzieci w żłobku przypada na pierwsze 3 lata ich życia. Ten okres, to czas najintensywniejszego rozwoju. Maluch w tym wieku potrzebuje zrozumienia jego potrzeb oraz poczucia bezpieczeństwa. Pomóc w tym może utrzymywana z nim bliskość poprzez dotyk, co zostało potwierdzone przez psychologów. Poniżej opisaliśmy, dlaczego warto przytulać dzieci i jak wpływa to na ich emocje.

Lekarstwo na płacz

Czy mając zły humor, miałeś ochotę się do kogoś przytulić? Czy zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego dzieci przestają płakać po wzięciu na ręce? Odpowiedzią, dlaczego tak się dzieje, jest oksytocyna, którą organizm wytwarza podczas przytulania. Maluch otrzymujący fizyczną bliskość od rodzica uspokaja się, ponieważ ten hormon pomaga regulować ciśnienie krwi, co sprzyja obniżeniu stresu. To jest odpowiedź na pytanie, dlaczego warto przytulać dzieci.

Mitem, z którym trzeba się zmierzyć, jest słynne „nie noś, bo się przyzwyczai” powtarzane przez wiele mam i babć. Należy pamiętać, że dziecko przez 9 miesięcy jest noszone i kołysane w brzuchu matki, więc rodzi się do tego przyzwyczajone. Właśnie dlatego bliskość jest dla niego potrzebą fizjologiczną, tak samo jak jedzenie czy spanie. A czy ktoś odmawia niemowlakowi pożywienia z obawy przez rozpieszczeniem? Oczywiście, że nie!

Eksperyment Harlowa

W latach 60. amerykański psycholog Harry Harlow przeprowadził eksperyment wykorzystując małe małpki rezusy. Odłączył zwierzęta od prawdziwych matek zastępując je ogrzewanymi, sztucznymi, z których jedna była pokryta tkaniną imitującą futro, natomiast druga była zrobiona jedynie z drutu, za to miała butelkę z mlekiem. Doświadczenie pokazało, że rezusy chętniej wybierały „matkę”, która była przyjemna i miękka w dotyku, a do „matki” z pokarmem podchodziły tylko, żeby się posilić.

Opisany powyżej eksperyment udowodnił, że bliskość jest naturalną potrzebą nie tylko dla ludzi. Małpy, wybierając „matkę” pokrytą sztucznym futrem, kierowały się instynktem i chęcią przytulenia do ciepłej i miękkiej atrapy. Tak samo dzieci czują, że bliski kontakt z rodzicem da im spokój i schronienie.

Wiemy już, dlaczego warto przytulać dzieci, a więc..

Przytulajmy maluchy zawsze, kiedy tego chcą. Jeśli tego od nas oczekują, to znaczy, że mają taką potrzebę. Bliskość, oprócz wsparcia rozwoju dziecka, umacnia także więź między rodzicem i pociechą.

Zabawki dla niemowląt na prezent i do żłobka

Niemowlęce zabawki do żłobka i na prezent

Zabawki dla niemowląt, czyli jak wybrać prezent?

Chcemy powitać nowego, małego człowieka, który właśnie się pojawił. Jednak utarło się, że na takie odwiedziny, jak i wszystkie kolejne, pojawiamy się zawsze z prezentem dla dziecka. I tu powstaje dylemat, tym większy, jeśli kupujący nie ma doświadczenia w tym zakresie. Możemy oczywiście kupić ubranko czy zwykły kocyk lub ręcznik. Ale chcemy sprawić radość dziecku, a nie rodzicom, a przecież ono jest zbyt małe, aby ucieszyć się na widok śpiochów. Szukamy więc zabawek niemowlęcych i chcemy, żeby ta wybrana przez nas była wyjątkowa, ale przede wszystkim, odpowiednia.

Kryteria, które pomogą wybrać zabawkę

  • Jakość. Dzieci na etapie noworodka i niemowlaka nie mają jeszcze zbyt wielu umiejętności, więc i zabawka nie może być zbyt skomplikowana. Tu zwraca się uwagę na inne sprawy. Zacznijmy od najważniejszego, zabawka musi być dla maleństwa bezpieczna. Nie może zawierać żadnych małych elementów, które mogłyby się oderwać i dostać do buzi dziecka. Zabawki dla niemowlaków kupujemy zawsze ze sprawdzonych źródeł. Będziemy mieć wtedy pewność, że przedmiot został wykonany z nietoksycznych materiałów, że na wszystko są atesty oraz, że zabawki są starannie wykonane. Wykluczamy zabawki o ostrych krawędziach oraz chropowatych powierzchniach. Jeśli zabawka zawiera kanty w elementach, to powinny one być oszlifowane na półokrągło. Jeśli są malowane, to w sposób trwały. Świetnym rozwiązaniem są zabawki drewniane. Towarzyszą dzieciom od wieków, są trwałe i bezpieczne.
  • Zastosowanie. Teraz przyjemniejsza strona zagadnienia. Zabawki niemowlęce, które mają mieć zastosowanie do wyciszenia, usypiania dziecka, np. maskotki do przytulania, karuzele nad łóżeczko i tym podobne, powinny mieć pastelowe kolory i wydawać delikatne, melodyjne dźwięki. Z jeśli chcemy zakupić przedmiot do zabawy i rozwoju, to wręcz odwrotnie. Zabawka powinna mieć żywe kolory, być radosna i atrakcyjna, tak, aby dziecko ją zauważyło. Inna sprawa to dźwięki. Najlepiej, gdy są żywe, wesołe, wyraziste, ale uwaga: Zabawka nie może być bardzo głośna, ponieważ wystraszy naszego malucha. Ponadto, gdy dziecko będzie ją przystawiać do ucha, może uszkodzić sobie słuch. Wskazane są zabawki, które delikatnie dzwonią i grzechoczą, lub wygrywają melodyjki.

Kilka pomysłów na zabawki dla niemowlaków

Kiedy niemowlę jest już na etapie dźwigania główki, a jego kręgosłup nie chwieje się na wszystkie strony, świetnym prezentem będzie mata edukacyjna. Maty mają różne kształty, z tunelami i pałąkami. Tam dziecko odkryje różne kształty do chwytania, ciągnięcia, z melodyjkami oraz ruchome elementy. To zabawka motywująca małego odkrywcę do ruchu. Podobnie ma się sprawa w przypadku nosidełka z takimi elementami. Tutaj dodatkowo maluszek może obserwować świat w pozycji półsiedzącej i regulowanej.

Świetnym prezentem dla dziecka w tym wieku będą też różnego rodzaju zabawki dla bobasów: wiszące, ruchome lub niekoniecznie. Karuzele nad łóżeczko, zabawki wiszące przyczepiane do wózka, ozdoby do powieszenia w pokoju, np. pod lampą. Śliczny samolot czy ptaszek, pomimo, że nie wydaje dźwięków, także przykuje uwagę dziecka i spowoduje, że maluch będzie za nim wodził wzrokiem. Ponadto podstawą wyposażenia malucha są różnego rodzaju chwytaki, grzechotki i gryzaki.

Sprawdź także, jakie buty dla malucha będą najlepsze na pierwsze obówie – piszemy o tym na naszym blogu!